wtorek, 22 listopada 2022

Film "Śmierć Na Nilu" - czy warto obejrzeć?

 Jako osoba która interesuje się tematyką kryminalną od około 2 lat, myślę że mogę wypowiedzieć się na temat filmu, który został zrealizowany w tym roku na podstawie książki Agathy Christie pt. "Śmierć Na Nilu". Osobiście nie czytałam jeszcze tej książki, więc nie mam porównania. Jednakże muszę przyznać że film bardzo mi się spodobał. Był ciekawy i zawierał kilka zwrotów akcji.

Jeśli ktoś nie wie, film opowiada o milionerce, która wychodzi za mąż. Organizuje wesele na jachcie płynącym po Nilu. Jednakże w nocy zostaję ona zabita. Rano zostaje znaleziona w łóżku już martwa. Podejrzanych jest wielu, łączą ich ciekawe relacje. Śledztwo prowadzi detektyw Herkules Poirot pojawiający się w większości książek Christy.

Warto zwracać uwagę na różne detale podczas oglądania filmu, czasem nawet pojedyncze wypowiedzi bohaterów, które mogą nam podpowiedzieć, co się wydarzyło. Jest to bardzo fajny detal dodający jeszcze większej zabawy widzowi. Zakończenie było moim zdaniem dosyć nieoczekiwane. Osobiście do samego końca nie wiedziałam, kto je winny. Z tego co wiem nie tylko ja, ponieważ moi znajomi również oglądał ten film nie wiedząc, jak może się skończyć aż do samego rozwiązania. Większość z nich również stwierdziła że film był bardzo fajny.

Moim zdaniem warto obejrzeć film. Jeśli jesteście dużymi fanami kryminalistyki to tym bardziej do tego zachęcam. Nutka mroku połączona z bardzo ciekawą i nieoczekiwaną fabułą jest idealna dla osób zainteresowanych tematyką kryminalną.

Mam nadzieję, że spodobał wam się mój wpis j do czegoś przydał. Pozdrawiam was bardzo serdecznie. Papa! :)

Plakat filmu - "Death On The Nile"/"Śmierć Na Nilu"

Książka z łamigłówkami - La Casa De Papel

 Cześć! Dzisiaj kolejny już wpis na temat książek. Zapewne kojarzycie już sławny serial netflixa "La Casa De Papel", znany w Polsce pod nazwą "Dom z Papieru". A co jeśli powiem Wam, że istnieje książka nawiązująca do serii, w której pojawiają się nawet postacie z serialu? Oto właśnie książka, którą wam dzisiaj przedstawię.

Książka w skrócie opowiada o przyjacielu z dzieciństwa profesora, który dostaje nieoczekiwany list (ten przyjaciel). W liście dowiaduje się, że profesor chce podzielić się z nim pieniędzmi z napadu na hiszpańską mennicę. Jednak najpierw mężczyzna musi wykonać pewne zadania, rozwiązać zagadki profesora, a my musimy mu w tym pomóc. Na tym polega cała zabawa - możemy wczuć się w postać i razem z nią odkrywać na nowo życie i miejsca z dzieciństwa. Przyznam się, że sama jeszcze nie skończyłam czytać tej książki, jestem aktualnie w trakcie. Jednak dotychczas m się ona podobała, ma bardzo fajny klimat, więc myślę, że mogę ją polecić. Mam adizeję, że macie dobry dzień i życzę miłej lektury :)

Źródło: screenshot, empik sklep internetowy

poniedziałek, 21 listopada 2022

Morderstwo Dee Dee Blanchard

 Dee Dee Blanchard urodziła się 3 maja 1967 roku w stanie Luizjana. Już jako dziecko zdarzało jej się dokonywać drobnych kradzieży. Kobieta wychowała się pod okiem niepełnosprawnej matki i w młodym wieku musiała się zacząć opiekować matką i radzić sobie sama. W wieku 24 lat Dee Dee zaszła w ciążę z 17letnim wtedy Rodem Blanchardem. Urodziła im się córka i nazwali ją Gypsy Rose, ponieważ kobiecie podobało się imię Gypsy, a jej partner uwielbiał zespół Guns N' Roses. Krótko przed narodzinami dziewczynki para się rozstała. Dee Dee bardzo nie podobało się zachowanie męża. Chciała go zmusić do powrotu, ale się to nie udało. Z tego względu postanowiła odciąć go od córki. Gdy Rod ponownie ożenił się, Dee Dee wyprowadziła się do ojca i macochy. Prawdopodobnie zaczęła wtedy otruwać swoją macochę substancją zawierającą Glifosat, czyli niebezpieczny wiązek chemiczny w postaci białego bezwonnego proszku. Gdy kobieta się wyprowadziła to komplikacje zdrowotne kobiety całkiem zniknęły.

Kobieta utrzymywała się głównie z alimentów od Roda oraz pieniędzy przysyłanym od państwa ze względu na problemy zdrowotne córki. Zamieszkała w mieszkaniu komunalnym, ale w sierpniu 2005 roku uderzył potężny huragan Katrina. Skutkowało to doszczętnym zniszczeniem mieszkania oraz zginięciem większości dokumentów. Po tych wydarzeniach Dee Dee i Gypsy zamieszkały w Springfield w domu, który zbudowano specjalnie dla nich i był on świetnie dostosowany do potrzeb zdrowotnych małej Gypsy.

Gypsy urodziła się jako całkiem zdrowa dziewczynka, ale Dee Dee twierdziła, że niemowlę cierpi na bezdech senny i zaczęła jeździć z córką po szpitalach. Wkrótce kobieta zaczęła wymyślać coraz to nowe choroby, które rzekomo miała mieć jej córka. Gdy Gypsy miała 7 lat, jechała z dziadkiem na motocyklu i doszło wtedy do małego wypadku w wyniku którego Gypsy zraniła się w kolano. Nie było to raczej nic poważnego, ale matka twierdziła rzecz jasna inaczej i od tej chwili dziewczynka poruszała się na wózku inwalidzkim. Gypsy prawdopodobnie przestała uczęszczać do szkoły w drugiej klasie z powodu tych wszystkich wymyślnych chorób, na które rzekomo chorowała. Edukacja dziewczynki kontynuowana była przez matkę w zaciszu domowym. Według matki dziewczynka była niedorozwinięta umysłowo i mimo wieku 19 lat jej umiejętności oraz mentalność były na poziomie 7 letniego dziecka.

Dziewczyna wraz z matką żyła w taki sposób przez kolejne lata. Jednak wszystko się zmieniło pamiętnego dnia 15 czerwca 2015 roku. Tego dnia na koncie na Facebooku, które dzieliły Dee Dee i Gypsy pojawił się bardzo dziwny i niepokojący wpis "That bitch is dead!" Co w tłumaczeniu na polski oznacza: ta suka nie żyje. Wkrótce pojawił się jeszcze jeden bardzo już przerażający komentarz o rzekomym zgwałceniu córki I zabiciu matki. Ludzie natychmiast zaczęli zgłaszać na policję tak niepokojącą ich sytuację.

Na początku policjanci udali się oczywiście oczywiście domu Dee Dee i Gypsy. Niestety znalezione zostało przez nich ciało matki, tak jak napisano to w komentarzu na Facebooku, kobieta nie żyła. Tymczasem Gypsy zniknęła. Wszystkie jej leki, inhalatory i wózek, na którym się poruszała zostały w domu, co oznaczało, że dziewczyna może szybko umrzeć ze względu na liczne choroby. 

Wkrótce namierzono komputer, z którego wysłano tę wiadomość. Wtedy policja natychmiast udała się w tamto miesjce. Mieszkał w niejaki Nick God-Johna. Na komisariat zgłosiła się przyjaciółka Gypsy, która twierdziła, że ta zwierzała jej się i wyjawiła pewien sekret. Tym sekretem było to, że ma chłopaka, który jest od niej starszy i ma na imię Nick. Jak się wkrótce okazało była w prawda. Dziewczyna poznała Nicka Przez media społecznościowe i dużo ze sobą konwersowali. Jednak restrykcyjna matka Gypsy nie wiedziała o chłopaku, z którym była jej córka. Warto też zauważyć, że Nick miał autyzm, zaburzenia osobowości a nawet pewną przeszłość kryminalną.

Kiedy policja dotarła do domu 24letniego wtedy Nicka - mężczyzna od razu przyznał się do winy. Jak się okazało zabił Dee Dee nożem dźgając ją wielokrotnie w brzuch.

Jedyna kwestia, która pozostawała do wyjaśnienia, to co stało się z córką kobiety? Okazało się, że szybko pojawiła się odpowiedź na to nurtujące wszystkich pytanie. Gypsy znajdowała się w domu Nicka. Jak gdyby nigdy nic chodziła, funkcjonowała bez swoich lekarstw i innych specjalistycznych sprzętów medycznych. Funkcjonariusze policji byli w ciężkim szoku widząc to. Okazało się jednak, że matką Gypsy miała poważne zaburzenia psychiczne, polegające na tym, że wmawiała córce oraz wszystkim innym choroby. Dee dee chciała mieć kogoś, aby się opiekować i otaczać troską. W ten sposób zniewoliła własną córkę, a ta żyła nieświadoma do końca tego, w jakiej tak naprawdę sytuacji się znajduje. Dziewczyna nawet nie wiedziała przez pewien czas ile tak naprawdę ma lat, ponieważ jej matka fałszowała nawet jej wiek. Dee Dee znęcała się nad własną córką, gdy czuła, że ktoś mógł zorientować się, że Gypsy wcale nie jest chora. Wtedy wyrwała jej zęby, nękała psychicznie i poniżała oraz biła.

Według zeznań samej Gypsy oraz jej partnera, dziewczyna wtrakcie gdy Nick popełniał okrutną zbrodnię schowała się w toalecie, aby nie wyszedł i nie widzieć całego zajścia. Następnie para uciekła z miejsca zdarzenia początkowa do motelu, a dopiero później do domu chłopaka.

Cała sprawa zakończyła się wyrokiem dla Gyspy za morderstwo drugiego stopnia. Złagodzono też wyrok, ponieważ dziewczyna przeszła przez dużą traumę i była źle traktowana. Ostatecznie skazano ją na 10 lat pozbawienia wolności. Do dzisiaj Gypsy jest w więzieniu, ale już wkrótce będzie mogła wyjść na wolność i może zacznie w końcu normalne życie.

Osobiście uważam, że wyrok jest zbyt duży, ponieważ Gypsy po prostu była sfrustrowana sytuacją w domu i nie wiedziała, jak sobie poradzić. Panicznie bała się agresywnej matki. Dee Dee można porównać do oprawcy. Całe życie Gypsy było jak niewola we własnym domu i nigdy nie zaznała ona normalnego spokojnego życia. Obejrzałam też na YouTubie wywiad z dziewczyną przeprowadzony już w czasie jej pobytu w więzieniu. Gypsy stwierdziła w tym wywiadzie, że nie chciała tak postąpić, ale nie wiedziała jak sobie poradzić. Dziewczyna nawet płakała i myślę, że to były szczere łzy. Gyspy to normalna dziewczyna, która tylko chce w końcu zaznać spokoju I szczęścia. Przynajmniej takie jest moje zdanie. Koniecznie podzielcie się swoimi przemyśleniami na ten temat! Dziękuję za czytanie i życzę miłego dnia lub miłej nocy. Pa!

Źródło: Wikipedia, zdjęcia Gyspy i Dee Dee Blanchard


Źródło: screenshot, Facebook - wpis nadal istnieje


niedziela, 20 listopada 2022

POLSKA SPRAWA - NASTOLATEK, KTÓRY ZAMORDOWAŁ RODZICÓW

 Cześć! Dzisiaj przychodzę do Was z naprawdę szkoującą dla mnie sprawą. Jest to historia o morderstwie w Rakowiskach, do którego doszło w 2014 roku. Jeśli chcecie poznać szczegóły tej sprawy, zapraszam bardzo serdecznie do lektury.

W roku 2013 małżeństwo - Agnieszka i Jerzy Niedźwiedziowie przeprowadzili się wraz z synem Kamilem do nowego domu w Rakowiskach. Agnieszka była nauczycielką, a Jerzy pułkownikiem straży granicznej. Ich syn Kamil wkrótce po przeprowadzce poznał Zuzannę Maksymiuk. Nastolatkowie zakochali się w sobie, ale ich rodzice nie akceptowali tego związku. Twierdzili, że Zuzanna jest toksyczną osobą i źle wpływa na ich syna. Z tego powodu 18letni Kamil i Zuzia chcąc być razem bez przeszkód zaczęli myśleć nad planem morderstwa.

Pewnej nocy Zuzia i Kamil ukryli się w krzakach, gdzie ubrali przygotowane wcześniej kombinezony. Wślizgnęli się następnie do domu i około godziny 2:00 zaatakowali śpiącą Agnieszkę i Jerzego. Zamordowali ich z pomocą wcześniej przygotowanych noży. Jerzy obudził się i obezwładnił dziewczynę, ale jego syn wbił m nóż w plecy po czym dziewczyna wydłubała mu oczy. W tym momencie Agnieszce udało się wyjść z domu. Jednak syn wciągnął ją z powrotem do domu i trzykrotnie poderżnął gardło kobiety. Nastolatkowie dobrze zaplanowali całą zbrodnię i żeby zapewnić sobie alibi pojechali natychmiast do Krakowa.

Ostatecznie cała zbrodnia wyszła na jaw między innymi przez pozostawione ślady DNA. Zuzanna ugryzła mężczyznę w rękę, gdy ten ją obezwładnił i pozostawiła wtedy ślady. Mordercy jednak wzięli to pod uwagę i chcieli odciąć rękę mężczyzny, ale ich noże okazały się zbyt tępe. Nie chcieli stracić zbyt wiele czasu i ostatecznie pozostawili ciało w takim stanie w mieszkaniu, aby udać się samochodem w inne miejsce.

W 2015 roku Sąd Okręgowy w Lublinie skazał parę 18latków na 25 lat pozbawienia wolności. Prokurator Zbigniew Ziobra próbował zwiększyć wyrok, ale ostatecznie mu się to nie udało i decyzją sądu na temat kary ostatecznie zapadła. Nastolatkowie wyrazili skruchę, jednak podejrzewa się że sama Zuzanna zrobiła to tylko w celu zmniejszenia wyroku.

To już koniec tej sprawy. Muszę przyznać, że sama byłam w ciężkim szoku, że takie zdarzenia miały miejsce stosunkowo niedaleko i niedawno, w naszym własnym kraju zaledwie 8 lat temu. Zbrodnia była wyjątkowo brutalna, ale również nieźle przemyślana przez młodych ludzi. To co zrobili było okrutne i nie wiem, jak bardzo zdemoralizowanym trzeba być, aby tak postąpić. Mam nadzieję, że dowiedzieliście się czegoś nowego na temat tej sprawy dzięki mnie. Życzę wam miłego dnia lub wieczora. Pa!

Film "Śmierć Na Nilu" - czy warto obejrzeć?

 Jako osoba która interesuje się tematyką kryminalną od około 2 lat, myślę że mogę wypowiedzieć się na temat filmu, który został zrealizowan...